wtorek, 17 kwietnia 2012

Brudne Mysli - Peja

Jej oczy jak anioła, tak patrzy na mnie ona

Jak wyśniona ona woła, wymarzona kusicielka

Taka piękna ponętna, przed nią każdy by spękał

Jak wadliwa guma pęka, uliczna twarda poza

Jak tigra bels kosa na takie chcesz mieć nosa

Ona w zasięgu poza, w tym na bank ma klasę

Musisz być w jej oczach asem, o niej pomyśleć czasem

Głową nie kutasem, [?] które weszło w kasę

Ono zna modliszek masę i przygląda się im czasem

Jak toplessom na krecie, mono przy jednej kobiecie

A stereo sami wiecie, nie może być tej opcji

Bo wszystko to co dobre to się najszybciej kończy

A to co mnie łączy z wybranką mego serca

Tego mi nie da, żadna lania ponętna

Z walina siła skręta, atmosfera napięta

Ostatnie takie tango w pewnym miejscu pamiętam

Znika polowa czasu to jak u nas half life

Zagapiony na lolity, trzyma ciśnienie siada

Propozycje wysiadam, do zera zredukować fikcje

Kuszące suki, jak anonse towarzyskie


Znów mi się to przyśni to ja brudne myśli

Zatruwają umysł, burza mózgów w łbie wszystkich

Zakosztować w tym wszystkim, przebić piątkę rozpuście

A potem usłyszeć skurwysyni oszuście

To brudne myśli, ile strat ile korzyści

Zastanawiasz się po wszystkim pasuje Ci styl nastii

Ja chciałbym zostać tylko w świecie fantasti

Brudnych myśli poważnych nigdy w życiu nie ujawnić


Chcesz mnie poznać baby? Potańczyć ze mną maybe?

Chcesz do gęby? Dziecko kup Se batonik

I weź go słodka Suzy, uważaj bo cię pobrudzi

Brudne style Rysia, niegrzecznego co marudzi

Odjechana widzi we mnie Tarkana,

A bakterii bliżej jest do miastowego chama

Który na kolana nie upadnie przed byle kim

Chcesz być jak [?] proces ten jest daleki

Ostudź się weź leki, zamsz ten koszmar z powieki

Uwierz weź cos do ummm… niech to cię rozpierdzieli

I żebyście wiedzieli ze codziennie mam tak prawie

Bez kokieterii musze być jak ten skurwiel

Który w oczach innych może się okazać durniem

Ze śmiertelną powagą być gentelman jak Rumago

Chcesz stać przede mną nago,

Dla mnie być smaczną potrawą

No klawo jak cholera, z tego nie będzie miłości może być tylko afera

Jesteś słodka lecz spadaj, o patrz tam znajdziesz frajera

Który nawet nie przebiera, podbija kija wbija, mówi nara się wybija

Ty chcesz mnie tak rozpijać, kobieto samotna czego warta jest ta chwila?

Kobieto samotna czego warta jest ta chwila?


Znów mi się to przyśni to ja brudne myśli

Zatruwają umysł, burza mózgów w łbie wszystkich

Zakosztować w tym wszystkim, przebić piątkę rozpuście

A potem usłyszeć skurwysyni oszuście

To brudne myśli, ile strat ile korzyści

Zastanawiasz się po wszystkim pasuje Ci styl nastii

Ja chciałbym zostać tylko w świecie fantasti

Brudnych myśli poważnych nigdy w życiu nie ujawnić


Nie wiesz jak jest ciężko gdy jaram się jak dziecko

Uśmiecham zdradziecko, brudne myśli trują umysł

Faceci tracą rozumy, to nie powód do dumy

I świadomość, że ta chciwość, na szybki sex prawdziwość

Jest realnym zagrożeniem, wytrwać to postanowienie

By nie skończyć jak świnia, Pe życiowe marzenie

Zabić cierpienie, ciężko jakie to proste,

Popularność i pieniądze dostosować do potrzeb

Brudne myśli trujące, na manowce prowadzące

I spytają zaraz o receptę Rycha czarne owce

Kiedy ja jej nie posiadam chociaż jestem hip hopowcem

To wszystkiego w życiu nie znam, bądź człowiekiem rada nie zła

Gdy brudne grzeszne myśli spróbują cię kiełznać


Znów mi się to przyśni to ja brudne myśli

Zatruwają umysł, burza mózgów w łbie wszystkich

Zakosztować w tym wszystkim, przebić piątkę rozpuście

A potem usłyszeć skurwysyni oszuście

To brudne myśli, ile strat ile korzyści

Zastanawiasz się po wszystkim pasuje Ci styl nastii

Ja chciałbym zostać tylko w świecie fantasti

Brudnych myśli poważnych nigdy w życiu nie ujawnić

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz