środa, 18 stycznia 2012

Styl Zycia Gnoja - Peja

Chcesz poznać mój styl życia? ja nie mam stylu życia

Ja żyję, się zachwycam tym, co mam, od zawsze - dzieciak

Wykorzystaj każdą wolną chwilę, to przywilej

By nie pozostać w tyle, z kobietami nie za ile

Tylko w stylu - jak siemasz - tu nie ma nic na sprzedaż

Mam urok osobisty, którego ty nie masz

Nie zawsze taki byłem, wczoraj skromny dziś krnąbrny

Ale wciąż dla ludzi dobry, rozumiem ich problemy

Sam mam masę własnych, już mam na chlebek z masłem

Ale wciąż ten syf pamiętam, żyję, oddycham tym miastem

I prawie co dzień ten sam znany mi złodziej

Podbija z fantem na głodzie dorzucę mu swe trzy grosze

Nie pytaj mnie czemu, dobrze znam te historię

Często dla takich jak on jestem feel good doktorkiem

Zbyt długo w tej grze, jak skurwiele z West Coast'u

Bym mógł moim ludziom odmówić, tak po prostu

Tu nie ma paradoksu, jak mam to sypię koksu

Rozpierdalam moje stówy, czego chcesz? - wal prosto z mostu

Przy mnie nie czuj się łakiem, już z roześmianą miną

Częstuje cię koniakiem, wczoraj jeszcze tanie wino

Jak wy nie chcę tego syfu, nie chcę by się powtórzyło

Styl życia moim syfem, nie chcę by zło wróciło


Styl życia gnoja, w bojach moja, no ja to ja

Czy paranoja nie oparta na przebojach

Na fakcie nie inaczej, dla ulic zaznaczę

Wsza to przyjaciel, dziś w każdym bloku, chacie

W jednym słusznym klimacie ciemnej strony mocy znacie

Wciąż wsza w temacie i z szacunkiem zaznaczę


Oto runda druga, byś nie utonął w długach

Czy chcesz być przykładem na to jak można nisko upaść?

Nie, dziękuj Bogu, kolejny skurwiel w Mad Dog'u

Łeb rozwalić ci gotów bez ważniejszego powodu

Ja nie szukam kłopotów, one same mnie łapią

A ci ludzie się gapią, bo jak ja nie potrafią

Wyrwać się z obłędu i na swoim postawić

Zrealizować plan, przetrwać, nie dać się zabić

Można se zadrwić, głupcy zawsze wyśmieją

Twoje pasje, marzenia, nie chcą być - wolą pieniądz

Boją się być jak Pejo, wiem o tym dobrze

Dla nie jednego potrzeb już za życia ich nie ma

Marazyn to cena za brak doświadczenia

Nie przegraj, nie zmieniaj swego punktu widzenia

Walcz, wiedz, że warto, nie rezygnuj od startu

Żyć tutaj już można do samego końca

Z godnością, pozostać sobą, to rzecz prosta


Styl życia gnoja, w bojach moja, no ja to ja

Czy paranoja nie oparta na przebojach

Na fakcie nie inaczej, dla ulic zaznaczę

Wsza to przyjaciel, dziś w każdym bloku, chacie

W jednym słusznym klimacie ciemnej strony mocy znacie

Wciąż wsza w temacie i z szacunkiem zaznaczę


A ludzie jak to ludzie nigdy nie przestaną gadać

Mogę to olać, mogę cios zadać

Ty weź coś zaradź, zamiast plotami się parać

W szambie się babrać i to od zaraz

Jak chcesz to tym dalej żyj nie swoim życiem

Ja będę żył po swojemu należycie

Wciąż zazdrościcie, nie zgorzkniałem do końca

Nie będę ryczał, że ze mnie temat miesiąca

Ty dalej się wtrącaj, w nie swoje sprawy łajzo

To jednak wyjdzie cios i to mocniejszy niż Izol

Dziś cieszę się bardzo, robię to czym inni gardzą

Nie mają łatwo, a i tak nic nie chcą zmienić

By sami przyszło chcą, sto procent znieczuleni

Lecz głupi trzeba dodać, że zawistni? nie trzeba

Rób tylko swoje, a zjesz swój kawał chleba

Jak nie to gleba, to wróci jak bumerang

Krzywda co szybko zmieni twój punkt widzenia

Bo na własnej skórze boją odczuć się tchórze

Więc radą służę, więcej nie mógł, już starczy

I skurwysynu przestań winić za to, że się farci - mi się farci


Styl życia gnoja, w bojach moja, no ja to ja

Czy paranoja nie oparta na przebojach

Na fakcie nie inaczej, dla ulic zaznaczę

Wsza to przyjaciel, dziś w każdym bloku, chacie

W jednym słusznym klimacie ciemnej strony mocy znacie

Wciąż wsza w temacie i z szacunkiem zaznaczę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz